29 listopada 2015

Elementy opieki: pałeczki do higieny jamy ustnej


W opiece nad osobą chorą na SM mogą się przydać gąbeczki do higieny jamy ustnej. W przypadku zaawansowanej choroby można ich używać do zwilżania warg oraz do płukania jamy ustnej po myciu zębów. W przypadku braku odpowiedniej higieny jamy ustnej wzrasta ryzyko rozwoju stanów zapalnych dziąseł, co tylko pogarszałoby stan chorego. Gąbeczki można dostać w dobrze zaopatrzonych sklepach medycznych. 

4 listopada 2015

Success story: Młody paryżanin. Palenie papierosów a SM.


W leczeniu SM warto zdać sobie sprawę z neurotoksyczności alkoholu oraz dymu papierosowego. Jeśli chodzi o palenie tytoniu dotyczy to zarówno aktywnego jak i biernego palenia papierosów (gdy palą osoby w najbliższym otoczeniu). Poniżej przykład zaczerpnięty z eseju dr Kousmine ukazujący pozytywny skutek zmiany stylu życia na SM, w tym rzucenia palenia papierosów i picia alkoholu.


"Urodzony w 1949 r. Młody Paryżanin. Palenie papierosów.


Choroba postępująca, od samego początku bardzo ciężka, usytuowana przede wszystkim w móżdżku, z napadami typu padaczkowego. W ciągu 3 lat i 8 miesięcy całkowite inwalidztwo, stadium IV-V. Polepszenia i pogorszenia przemiennie. Dziadek ze strony matki zmarł w wieku 75 lat na raka gardła. Babka cierpiała na cukrzycę i na gościec, zmarła w wieku 78 lat. Od 14 roku życia prowadzi nieregularny pod wszystkimi względami tryb życia: wina i aperitify, papierosy (do 40 dziennie od 16 roku życia!), niedosypianie, liczne stosunki płciowe. Odżywianie nieregularne i bezsensowne, często je tylko kanapki czy pasztet, przystawki, mięsa, konserwy. Nie spożywa owoców ani sera ani mleka. Pomimo tego, do 21 roku życia cieszy się pozornym dobrym zdrowiem.

W lipcu 1970 r. cierpi na napady trzęsionki, drży na ca­łym ciele, ataki trwają kilkanaście minut i powtarzają się trzy razy dziennie. Od grudnia cortisone, potem Synacthen (lek o działaniu podobnym do ACTH – pobudzający)  przejściowa poprawa.  Od kwietnia 1971 roku chodzi z trudem. Zaburzenia mowy. Kuracja na bazie benzo­diazepiny i witaminy B12 daje przejściową poprawę. W 1972 r. stan się pogarsza. W 1973, pismo nieczytelne. Nadal dużo pali. Lek "Ladropa Roche" łagodzi drżenie w czasie miesiąca. W 1974 napady drżenia są tak silne, że upada do 15 razy dziennie. Środek rozluźniający mięśnie (Lioresal Ciba), 10 kroplówek ACTH przynoszą niewielką poprawę.

Po raz pierwszy przychodzi do mnie na konsultacje 3 kwietnia 1974. Jest kaleką, całkowicie uzależnionym od otoczenia, od 4 lat niezdolny do pracy. Ma 25 lat. Waży 65 kg. Wzrost 1,65m. Chód chwiejny na bazie 20-30 cm. Stan przerażający: każdy docelowy ruch powoduje bardzo silne drżenie o szyb­kim rytmie, od głowy po stopy, o amplitudzie 5-10 cm, silniejsze po stronie prawej (nawet gdy pragnie się odwrócić na drugi bok w łóżku). Wszystkie refleksy są przesadzone a członki spastycz­ne. Siła mięśni została zachowana. Chodzi tu o SM zlokalizowana w móżdżku.

Normalne leczenie. Zakaz używania alkoholu i tytoniu. Polepszenie zaczyna się od drugiego miesiąca leczenia: jedna z rąk przestaje drżeć i pacjent może sam pokroić sobie mięso i samodzielnie zjeść zupę, chodzi coraz lepiej. Po 9 miesiącach leczenia pracuje jako agent reklamowy 40 godzin tygodniowo. By odwiedzać klientów sam się porusza metrem, przechodzi pieszo 7-8 km dziennie i może wejść na 4 piętro. Sam zarabia na życie! By dopełnić rekonwalescencji uprawia spacery i pływanie. Polepszenie utrzymuje się dopóki pacjent przestrzega zaleceń kuracji. Jednakże od 1977 r. na skutek zawodu miłosnego, zaczyna stop­niowo palić, pić i jeść jak wszyscy, i to przez 2,5 roku. Choroba odzywa się na nowo i w marcu 1979 pacjent dostaje gwał­townego ataku padaczkowego z utratą przytomności na 14 godzin z utratą kontroli czynności fizjologicznych. Po tym ostrzeżeniu, podejmuje dyscyplinę i znów dobrze się czuje. Jeździ na nartach. Dostaje pracę w merostwie jako księgowy. Bez trudu pisze na maszynie. We wrześniu 1980 zdaje egzamin zawodowy i w czasie wakacji, dla przyjemności, w ciągu 4 dni przebywa pieszo 100 km!    
                                 
W latach 1981-82 znów okres niezdyscyplinowania trwający 6 mie­sięcy, z depresją, zaburzeniami trawiennymi, wzrostem drżenia i zmęczeniem. Nie jest wyleczony, ale nauczył się kontrolować swoje ciało i opanował chorobę. Czas obserwacji 9 lat."

Przykład zaczerpnięty z eseju dr C. Kousmine Stwardnienie rozsiane jest uleczalne, który można znaleźć w oryginale pod linkiem:
http://sci.pam.szczecin.pl/~fasting/download/LITERATURA.HTM